wtorek, 21 października 2008

sonbahar

Życie biegnie sobie spokojnie. Pogoda atrakcyjna :) liście zżółkły i zaczynają opadać. Złota polska jesień =)

Było by wręcz nudno, gdyby nie wypadki takie jak z kluczem dzisiaj.. wjeżdżając windą bawiłem się bryloczkiem z kluczami. W momencie kiedy winda się zatrzymała i chciałem otworzyć drzwi, brylok wymsknął mi się i wpadł w szczelinę.. między windą a korytarzem.. i poleciał 8 pięter w dół. Zawezwałem na pomoc Ismaila i poszliśmy do naszego housekeepera. Przybył szybciej niż pogotowie, zablokował windę i wskoczył do szybu po moje klucze - hero of the day :)

Godne odnotowania są kolejki na stołówce.. W ubiegłym tygodniu zdarzyła się sytuacja, że kolejki rosnące po przeciwległych stronach wielkiej stołówki, połączyły się.. a wcale nie rosły w zbieżnym kierunku, najpierw ominęły wszystkie stoliki! Nie było wiadomo gdzie kończy się jedna a zaczyna druga, trzeba się było przyjrzeć, żeby dostrzec, że w jednym miejscu ludzie stykają się plecami :]
W następnych dniach zdarzyło się, że zamknięto drzwi wejściowe, bo wewnątrz nie było już miejsca. Dzisiaj ludzie, którzy utknęli w kolejce zaczęli bić brawo. Nie pomogło.

Ostatnio jakby częściej zdarzają się problemy z elektrycznością. A w sklepie po sąsiedzku ustawili duży grzejnik! na zewnątrz było 17 stopni.. Na posterunku policji farelka stała już ponad miesiąc temu. Turcy mnie straszą ostrą zimą.

Zapowiada się tydzień bez wpisów, bo w nocy z czwartku na piątek wyjeżdżam do Diyarbakiru.. Mam nadzieję, że nic nie stanie na przeszkodzie.