Coś się kończy, coś się zaczyna..
Zaczyna się od wyjazdu.
za 24h, siedząc w pociągu, najpierw do Warszawy, później do Poznania, będę coraz bardziej oddalał się od mojego codziennego życia, od tego co znam, kocham i do czego będę tęsknił. Miejsce docelowe - Antalya, ale droga do niej wyboista. Samolot czeka w Berlinie. Do stolicy Niemiec dojadę busem. Samolot natomiast nie zawiezie mnie bezpośrednio do Turcji, muszę się przesiąść na lotnisku wspólnym dla miast Kolonia/Bonn.
(ciekawe jak ma się Germanwings do Ryanair'a)
Pakowanie jeszcze się nie zaczęło. Jak spakować się na 6 miesięcy w 6 godzin?
Wszystko będzie dobrze. Jak zawsze.
Prawda Madziu?

p.s. symbolicznym, aczkolwiek nie planowanym i absolutnie nie zalecanym punktem zwrotnym może być format dysku. vista zrobiła mi kuku, adios programos. żeby nie było za słodko :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz